Madonna del Ghisallo Tour z Locarno

Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0

Pokaż trasę GPS
Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - wnętrze kościółka patronki kolarzy © Tigris


Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - przed pomnikiem kolarzy © Tigris


Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - popiersia Fausto Coppi, Gino Bartali i Alfredo Bindy © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - Kościołek Madonny del Ghisallo - patronki rowerzystów © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - Magreglio z kaplicą Madonny del Ghisallo © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - serpentyny pod Magreglio © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - miejsce kultowe motocyklistów przed Ghisallo © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - miejsce startu z 300 mnpm do Ghisallo - 760 mnpm © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - przeprawa do Bellagio przez jezioro Como © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - prawie 2 km tunel już po włoskiej stronie © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - tunele już w Italii © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - Jezioro Lugano © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno - Lugano © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno, podjazd do Lugano © Tigris

Madonna del Ghisallo Tour z Locarno, podjazd do Lugano obok autostrady na Milano © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 0

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - granica szwajcarsko-włoska © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - granica szwajcarsko-włoska © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - Re © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno- Katedra w Re © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - skręt na Cannobio na 713 mnpm © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - podjazd w Malesco © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - przejazd przez stare wioski © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - podjazd © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - meta na przełęczy 968 mnpm © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - tunel na trasie © Tigris

Runde Locarno-Re-Cannobio-Locarno - śnieg na przełęczy 964 mnpm © Tigris
Pokaż trasę GPS

Mokra runda przez Stoffelsberg

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 23.04.2012 | Komentarze 5

Mimo, że dzisiejszej niedzieli było więcej słońca niż deszczu, to opady były zaskakująco szybko nadchodzące i przechodzące. Nie udało mi się "upolować" słonecznej pauzy.

Mokra runda przez Stoffelsberg © Tigris

Mokra runda przez Stoffelsberg © Tigris

Mokra runda przez Stoffelsberg © Tigris

Mokra runda przez Stoffelsberg © Tigris

Luino - BIG nr.734 : Passo Cuvignone - Verbania - Locarno

Środa, 27 kwietnia 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 0

Zdobycie przełęczy Cuvignone /Włochy
Piękny podjazd, o średnim nachyleniu na odcinku 9,5 km wynoszącym 7,8 %, o bardzo dobrej asfaltowej nawierzchni prowadzącej prawie stale po mocno zalesionym zboczu. Na przełęczy tablica upamiętniająca wjazd Alfredo Bindy drogą od strony południowej (nr.3) , oraz Ivana Basso drogą od strony wschodniej (nr.4). Ja wjeżdzałem od północnej strony, od Porto Valtravaglia nad Lago Maggiore.

BIG nr.734 : Passo Cuvignone - podjazd Bindy i Basso © Tigris

BIG nr.734 - Passo Cuvignone © Tigris

Podjazd pod BIG nr.734 : Passo Cuvignone /Włochy © Tigris

BIG nr.734 : Passo Cuvignone © Tigris

Pokaż trasę GPS

Zdobycie BIG-u 587 - Passo del Lucomagno w Szwajcarii

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 01.05.2011 | Komentarze 1

Na dole ciepła wiosna, na przełęczy mroźna zima i ciemny tunel na trawersie góry.
Zaliczyłem swój 30-ty podjazd listy 1.000-ca podjazdów europejskiego klubu Challenge BIG :
http://www.challenge-big.eu/pl/user/claims/545
http://www.challenge-big.eu/pl/user/545
Odwiedzającym mój bikestats miłośnikom podjazdów kolarskich radzę się zapisać (darmowo) do naszego europejskiego klubu BIG i odsyłam na stronę główną, na której po kliknięciu "TY" można się zarejestrować w klubie.
http://www.challenge-big.eu/pl/
Warunkiem jest, że pokonało się już w swej kolarskiej aktywności conajmniej jeden z podjazdów listy BIG-u (np.Salmopol, czy inny z paru polskich podjazdów listy).

Zdobycie BIG-u 587 - Passo del Lucomagno w Szwajcarii © Tigris

Pokaż trasę GPS

Zdobycie BIG-u 587 - Passo del Lucomagno w Szwajcarii © Tigris

Zdobycie BIG-u 587 - Passo del Lucomagno w Szwajcarii © Tigris

Zdobycie BIG-u 587 - Passo del Lucomagno w Szwajcarii © Tigris

Zdobycie BIG nr.152 - Hermannsdenkmal

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 23.05.2010 | Komentarze 2

Przy okazji odwiedzin znajomych w Schloß Holte pojechałem zdobyć kolejny podjazd listy 1000-ca podjazdów kolarskich europejskiego klubu "BIG Challenge" - Hermannsdenkmal w regionie Teuteburger Wald w Niemczech.

http://www.challenge-big.eu
Jak się zapisać do "BIG Challenge", czy jak zobaczyć szczegóły najlepszych podjazdów europejskich:
http://www.pro-cycling.org/index.php?kategoria=wiadomosci&artykul=14370
uzupełnienie jeszcze nastąpi .....

Zdobycie BIG nr.152 - Hermannsdenkmal © Tigris

Zdobycie BIG nr.152 - Hermannsdenkmal © Tigris

Zdobycie BIG nr.152 - Hermannsdenkmal - fragment podjazdu © Tigris

Zdobycie BIG nr.152 - Hermannsdenkmal - Trabigrill przy parkingu © Tigris

Pokaż trasę GPS

Runda Locarno - Mergoscia i nadbrzeżem Lago Maggiore do Cannobio

Piątek, 9 kwietnia 2010 · dodano: 11.04.2010 | Komentarze 0

Runda z Locarno przez Orselinę, Brione, Contrę do Mergoscia nad tamą i w dół przez Contrę, Tenero i Minusię.
Potem druga runda wzdłuż nadbrzeża Lago Maggiore przez Asconę, Porto Ronco, Brissago do Cannobio.

Odwiedzenie super fachowego sklepu, warsztatu i klubu kolarskiego "Cicli Prezan"

- zdjęcia potem

BIG wjazd na Monte Generoso

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · dodano: 11.04.2010 | Komentarze 0

Podjazd z Mendrisio pod jeden z listy tysiąca wyróżnionych podjazdów BIG ( http://www.challenge-big.eu/list/list-7.htm )- Monte Generoso zwany również Bellavista ( http://www.challenge-big.eu/list/575-.htm ).

- Zdjęcia potem

Vale Verzasca Tour

Poniedziałek, 5 kwietnia 2010 · dodano: 11.04.2010 | Komentarze 0

Przejazd piękną doliną Vale Verzasca z Locarno nad Lago Maggiore do Sonogno i powyżej do Seccada. Po drodze najwyższa tama europejska, słynna z filmu "Goldene Eye" ( z której skakał Bond), parę historycznych wiosek kamiennych, czy reprezentacyjny mostek kamienny eksponowany w wielu prezentacjach Szwajcarii.

- wybrane zdjęcia :

Koniec podjazdu doliną Vale Verzasca (990 mnpm) w Szwajcarii © Tigris

Pokaż trasę GPS#lt=46.19742&ln=8.84279&z=15&t=2

Słynny historyczny mostek w Lavertezzo w dolinie Val Verzasca (Szwajcaria) © Tigris

Tama ze słynnego skoku Bonda w "Goldene Eye" kończąca dolinę Val Verzasca © Tigris

Z żoną i pieskiem na najwyższej i najsłynniejszej europejskiej tamie w Vale Verzasca © Tigris

Wyścig Pętla Beskidzka

Sobota, 11 lipca 2009 · dodano: 15.07.2009 | Komentarze 0

No i znowu przystąpiłem do wyścigu z turystyczno-rekreacyjnym nastawieniem.
Zmęczony długą podróżą z Wuppertalu przez Moers i nieprzespaną podróżną przedostatnią nocą przed wyścigiem straciłem jakoś wolę walki. Z opieszałością przedstartową zdążyłem ledwo na start w ostatnim rzędzie około 180-cio osobowego peletonu. Zabrałem nawet aparat fotograficzny, by porobić fotki na trasie, a jako że uznałem - jego najbezpieczniejsze i najpodręczniejsze miejsce jest w torebce na kierownicy, dlatego też tej torebki nie zdejmowałem. Wręcz ją jeszcze doładowałem "niezbędnymi zabezpieczeniami". Dzięki mej opieszałości i oczekujący na mnie Alfred wystartował z ostatnich rzędów peletonu. W ostatnich sekundach przed startem ustawiałem jeszcze nerwowo swe cyklokomputery, jak się po starcie okazało - tak, że żaden nie wskazywał jazdy. Początek wyścigu był niezły, choć nerwowy z powodu niedziałających liczników. Przeganiałem szybko współzawodników. Podjazdy były jedynie paroprocentowe. Po dwu kilometrach stanąłem, by sprawdtzić, czy aby czujniki liczników są we właściwym miejscu i oddaleniu. Bez powodzenia, jeśli o działanie liczników chodzi. Z powodzeniem jednak po paru dalszych kilometrach dogoniłem Adama mobilizując go do zabrania się za mną. Niedługo doszliśmy naszego profika Damiana i zaczęliśmy zgodną współpracę na zmiany. Gdyby tak nam dalej szło, to byłoby marzenie. Po paru kilometrach nadeszły jednak większe podjazdy i Adam musiał odpuścić. Próbowałem wpierw czekać na niego odpuszczając Damiana, ale jak widziałem, że zaczepił się w wolniejszej nieco grupce, to pognałem za Damianem. Na ostrych kilkunastoprocentowych podjazdach doszedłem go i dalej utrzymując swoje tempo pozostawiłem z tyłu. Wkrótce jednak okazało się, że jednak za grubo się ubrałem, bo zacząłem się "zapiekać" Wrzuciłem na mniejszy obrót na jakimś ponad 20-toprocentowym podjeździe i jechałem pewnie, ale wolniej.
Wkrótce doszedł i przeszedł mnie Damian jadący na twardszym, ale i szybszym obrocie. Na jednym z ostatnich ponad 20-toprocentowych podjazdów doszedłem grupkę z Olą z Rybnika, którą z trudem wyprzedziłem, bo podjazd był w dużej części zabrudzony piaskiem i wyprzedzanie kolejnego zawodnika było akrobacją po czystych częściach wąskiego na 1 metr asfaltu. Po pozostałych po bokach płytach wspinaczka była jeszcze bardziej ryzykowna. Po 13-tu kilometrach skończyły się "schody" na Ochodzitą i droga dochodziła do głównej. Odetchnąłem nieco na prostej dając się wyprzedzić paru zawodnikom i Oli. Na zjeździe z Ochodzitej zdołałem pozostawić za sobą tych zawodników, jednak Oli nie. Widziałem pareset metrów przed sobą grupkę do której dołączyła, ale na długich zjazdach do Słowacji grupka ta zniknęła mi z oczu. Znowu pozostałem sam i pokonując dalsze podjazdy słowackie traciłem morale walki. Dochodziłem paru wolniejszych zawodników, ale też jeden minął mnie w tempie, którego nie potrafiłem "chwycić". Znowu kryzys psychiczny. W Czechach zmobilizowałem paru dogonionych do wspólnej jazdy na zmiany, co nieco pomogło i mi i im. Za mocno jednak pracowałem na zmianach, bo na ostrym podjeździe do granicy czesko-polskiej pozostałem z tyłu. Jechałem swoim tempem pod ostatnie wzniesienia nie mając cały czas pojęcia na jakim odcinku trasy jestem, bo moje wszechstronne cyklokomputery nie działały.
Na jakimś ostrym podjeździe mobilizującego do wysiłku organizatora, czy kibica zapytałem ile kilometrów mam do mety i okazało się, że już tylko pięć. Na ostatnich kilometrach zmobilizowałem się więc jeszcze przeganiając starszego odemnie znacznie zawodnika, który przedtem woził mi się na kole, oraz jeszcze jakichś dwu, czy trzech umęczonych kolarzy.

Uzupełnienie i dodatkowe fotki później

Wyścig "Pętla Beskidzka" © Tigris

SlaviaMasters Team na mecie

Wyścig "Pętla Beskidzka" © Tigris

3-cie miejsce w swej kategorii Masters.